Całkiem prawdopodobne, że było jak piszesz tym bardziej, że Tomek Rząsa był autorytetem dla wielu / Pasiak z krwi i kości, zachodnie kontakty i t.d. /. A jeśli chodzi o Puzigaćę to ja bym Go zostawił bo wprawdzie jeśli chodzi o technikę to jest baaaaardzo cienki ale za to ma ciąg na bramę i potrafi pociągnąć innych do ataku a nie klepania w środku pola.

Wiadomo ambicja, ambicją, ale jak na takiego Puzigace 20 tyś to już jest bardzo dobra pensja, a 40 to już jest grubo przepłacony, ciekawe kto powiedział komuś z zarządu, że Puzigaca jest na tyle dobry by mu dać 40 tyś., bo znając centusiostwo Filipiaka i Tabisza to bardzo jestem ciekaw, jak to było. Może Rząsa? Bo Filipiak byl w tamtym okresie w nim "zakochany", no bo języki, kontakty, no i fachowiec z niego 1 klasa. Stawiam na Rząse, bo co by nie mówić wychodzi na to, że w okresie gdzie Rząsa miał coś do powiedzenia w klubie, a mi się wydaje, że przez pewien czas miał nawet dużo, to Filipiak szastał kasą. Radomski z Saidim po 70 tyś miesięcznie, teraz się człowiek dowiaduje, że Puzigaca 40. To pewnie nie mniej Van der Biezen, Visnjakovs, Suart itd. brali. A niektórzy jeszcze przecież dość kosztowali z Saidim na czele z 700 tyś euro. co by o Rząsie nie powiedzieć to podejście do Filipiaka miał i umiał kase z niego wyciągnąć:) No bo jak nie on to kto? Jakoś przed przyjściem Rząsy Filipiak nie pozwalał tak szastać i po jego odejściu też nie.

Zresztą popatrz na casus takiego Dawida Nowaka, do końca wahał się pomiędzy Górnikiem Zabrze, a Cracovią. Górnik ma prawomocny zakaz kontraktowania zawodników powyżej 25 tys., więc obstawiam, że Nowak i u nas mógł dostać maksymalnie tyle, a dostał pewnie w okolicach 20 tys.. Ja wiem, że w Bełchatowie miał kontrakt na 70 tys., ale właśnie dlatego Bełchatów pozbył się go bez sentymentów, a na rynku jakoś nikt o niego nie walczył zbytnio.
Zresztą z innej beczki: najlepszą ofertę Demjanowi dawało Podbeskidzie, oferta była "rekordowa" jak na polskie warunki i znacząco przebijała oferty innych np. Wisły - a było to raptem 30 tys. złotych - ostatecznie poszedł do Belgii. Co by nie mówić (może i wystrzelił tylko na jeden sezon) to taki Demjan jest jednak gwiazdką jak na polskie warunki.
Obstawiam zatem, że (pomijając Saidiego i Nowaka) to taki Bojan może mieć jeden z wyższych kontraktów i stąd to zamieszanie.

Nawet 20 tys. to sporo, a 40 tys. to przegięcie, bo za tyle to można naprawdę zakontraktować "gwiazdę" jak na polskie warunki. Zresztą dysproporcje w zarobkach mogą niszczyć atmosferę w szatni, taki np. Dudzic w EK zarabiał 11 tys., a nie wiem, czy nie obniżali i jemu po spadku do I ligi

sprawdzone info, nie napisze kto bo nie chce komus zaszkodzic, lecz takie rzeczy dzieja sie w klubie! swiete krowy rzadza klubem i nic na to nie poradzimy!

Trochę ta historia nie logiczna, bo jak się zgodził na 50% obniżki z 40 na 20 po spadku, to teraz po awansie znów mu chcą obniżyć? Jakby chcieli by zarabiał mniej niż 20 czy się go pozbyć to by po spadku mu tyle zaproponowali i jakby się nie zgodził to by mieli pretekst się go pozbyć. A teraz po awansie chcą obniżyć jeszcze raz? Niby wszystko u nas możliwe, ale równie dobrze dziennikarz coś mógł przekręcić i są kłótnie na linii zawodnik-zarząd ile ma zarabiać. Puzigaca może twierdzić, że obniżka obowiązywała tylko na I ligę, a tamci, że obniżka obowiązuje do końca kontraktu. Filipiak mówił coś w stylu o niewyjaśnionym zapisie w kontrakcie jak dobrze pamiętam, zroumiałem to wtedy tak, że już jest coś zapisane i nie mogą dojść jak to interpretować i o to jest jakiś spór.

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/368105/odejscie-bojana-puzigacy-z-cracovii-nie-jest-przesadzone

Przychodząc do nas zarabiał 40 tys. (to sporo jak na nasze warunki, tyle to zarabia Stawowy, więcej zarabiał u nas tylko taki Saidi 72 tys.), podobno po spadku do I ligi zgodził się na obniżkę do 20 tys., ale kto wie, czy nie miał zapisanej podwyżki w przypadku powrotu do EK i stąd ta zawierucha teraz

No własnie w Zakopanym Tabisz uciekał przed kibicami? Przecież ta informacja wypłynęła od Filipiaka i do szerszej wiadomości wyszła jak trócy Filipiak, Tabisz, Burlikowski nie było już chyba w stolicy Tatr. No chyba, że w Krakowie go gonili, tylko, że Stawowego nie ma tu teraz. Coś ta historia się nie trzyma kupy, choć bardzo ciekawa:)

skąd te wiadomości gdzie i kiedy uciekał Tabisz? Myślę że coś musiało się wydarzyc bo inaczej z Puzigacy zrezygnowano by przed obozem a nie nagle po trzech dniach obozu.

Jak miała miejsce taka sytuacja to myśle, że Stawowy to zrobił głównie na złość Tabiszowi, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że uważa Puzigace za dobrego zawodnika. Puzigaca w II rundzie tylko dlatego u niego trochę pograł, bo reszta była w tak beznadziejnej formie, że stawianie na nich na siłe groziło kompromitacją. przeciez jakby się tak popatrzeć na umiejętności techniczne Puzigacy to on nie pasuje do stylu preferowanego przez Stawowego. Puzigaca nawet w tak drewnianej lidze jak polska ekstraklasa uchodził za drewniaka i wymieniany był przecież w gronie najgorszych bocznych obrońców. Jak go ma za takiego dobrego to dlaczego w 1 rundzie nie grał prawie wcale? No chyba, że przekonał Stawowego swą ambicją, bo to mu trzeba przyznać, że ambitnie gra.

CZYM ukierunkowana ...