#CracNonStop: Śmiać się czy płakać?
- Meczowa „20” mającej pucharowe aspiracje Cracovii, dostępna przed tym spotkaniem, to bogaty materiał do wszechstronnej analizy i oceny zaplecza kadry, jaką w rundzie rewanżowej dysponuje trener Dawid Kroczek. Wnioski z tego meczu – w perspektywie nowego sezonu – mogą okazać się cenniejsze niż stracone trzy punkty – pisze po meczu z Lechią Gdańsk (#CRALGD 0:2) red. naczelny Terazpasy.pl, Stanisław Malec „Crac” .
Niełatwo pisać o meczu, w którym niewiele się wydarzyło, ale jeszcze trudniej – o takim, w którym nie wydarzyło się nic, co wypełniłoby absolutnie minimalny poziom oczekiwań.
Miało być radośnie, rodzinnie i charytatywnie. Na stadionie przy Kałuży pojawiło się ponad 11 tysięcy widzów, akcja #MiSieToPodoba dodała wydarzeniu kolorytu, a kibice liczyli, że Cracovia dorzuci coś od siebie – przynajmniej jedną bramkę. Niestety, w przeciwieństwie do pluszowych misiów, które po meczu poleciały na murawę, gole w wykonaniu Pasów tym razem się nie posypały.
Trener Dawid Kroczek miał powody, by sięgnąć głęboko do zaplecza kadry. Kartki, kontuzje, debet w limicie minut młodzieżowców – wszystko sprzysięgło się przeciwko Cracovii. Bez Kakabadze, Ghity, Rózgi, van Burena...
Na boisku pojawili się zawodnicy młodzi, bardzo młodzi – zapewne z potencjałem i talentem, który może zaprocentować w przyszłości, ale dziś trudno oczekiwać, by to oni dźwigali główny ciężar gry na poziomie Ekstraklasy. Ale trzeba było grać. Kto był zdrów i miał młodzieżowy PESEL – znalazł się w meczowym protokole.
Meczowa „20” mającej pucharowe aspiracje Cracovii, dostępna przed tym spotkaniem, to bogaty materiał do wszechstronnej analizy i oceny zaplecza kadry, jaką w rundzie rewanżowej dysponuje trener Dawid Kroczek. Wnioski z tego meczu – w perspektywie nowego sezonu – mogą okazać się cenniejsze niż stracone trzy punkty.
Lechia wykorzystała po mistrzowsku kadrową demolkę Pasów. Stanęła nisko, grała cierpliwie i czekała. W końcu się doczekała – najpierw bramki po asyście dopieszczonej rykoszetem, później z rzutu karnego. Pasy odpowiedziały kilkoma próbami z dystansu i… ani jednym celnym strzałem w drugiej połowie. To za mało – zbyt zachowawczo, zbyt anemicznie, by skutecznie przeciwstawić się walczącym o ligowy byt rywalom.
Kibicom, czekającym z misiem w ręku na bramkę, trudno było uwierzyć, że na boisku jest ta sama drużyna, która w tym sezonie już ponad 50 razy dawała swoim fanom okazję do radosnego okrzyku – GOOOOL!
Wielka szkoda. Nie tylko ze względu na punkty, które pojechały do Gdańska. Przede wszystkim dlatego, że to miał być mecz radości – i na trybunach, i na boisku. Tymczasem kibice, którzy przyszli z dziećmi, musieli tłumaczyć swoim pociechom, dlaczego nie ma się z czego cieszyć...
Pozostaje nadzieja, że pluszaki, które trafią teraz do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, przyniosą dzieciakom uśmiech. Bo patrząc na grę Cracovii w tym meczu – nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać…
Stanisław Malec „Crac”
- Stanisław Malec „Crac” – założyciel (1.03.2001 r.) i redaktor naczelny najstarszej istniejącej strony internetowej Cracovii Terazpasy.pl i „Gazety Teraz Pasy!”, przez ponad 20 lat (od 07.09.2003 – nadal) nie opuścił ani jednego ligowego meczu Cracovii, były wiceprezes Stowarzyszenia Koło Sympatyków KS Cracovia i Pierwszego Klubu HDK „Cracovia Pany”, inicjator ustanowienia Dnia Kibica Cracovii w rocznicę Manifestacji kibiców na ul. Basztowej 28 lutego 2001 roku, pomysłodawca i organizator kultowych „Wtorków w Enigmie”.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.